Moją specjalnością są szpagaty. Mogę ewentualnie jakiś zrobić.

 

Uwielbiam banany, ale są szalenie nieprzyzwoite, dlatego zawsze kiedy je jem, zamykam oczy.

 

Granat jest taki dobry, że nie wiadomo, jak się do niego zabrać. Czy kroić go wzdłuż, czy w poprzek. Są różne szkoły. Ja kroję granat byle jak i wtedy sok cieknie mi przez palce. Wylizuję go jęzorem i jestem w szale uniesienia i radości.

 

Cebula jest dosyć wulgarna. Nieobrana wygląda ohydnie, jak ktoś w jakimś brudnym szlafroku. A jak się ją obiera, to człowiek płacze. Też tak miałam z jednym panem. Chodziłam w brudnym szlafroku i pan powiedział: „Zdejmij to, Krysiu”. A potem płakałam.

 

Sesję zrealizowano w Food Lab Studio, Warszawa, ul. Racjonalizacji 5