Wynalazek Emila Berlinera zmienił świat pod koniec XIX wieku. Gramofon i płyta stały się pierwszym globalnym medium. Nadeszła era masowej rozrywki.

 

Tekst: KaSka

 

Szafa grająca! Żydowskie stulecie na szelaku i winylu to historia fonografii i muzyki popularnej w XX wieku. Dzięki płytom z winylu i szelaku muzyka przekroczyła granice krajów i kontynentów. Pierwotna wersja wystawy została przygotowana przez Muzeum Żydowskie w Hohenems w 2014 roku (oryginalny tytuł: Jukebox. Jewkbox! A Jewish Century on Shellac&Vinyl). Polską edycję wyróżnia rozbudowany wątek dotyczący polsko-żydowskich kompozytorów, wykonawców i przedsiębiorców przemysłu rozrywkowego. Zobaczymy też fonografy oraz gramofony z krajowych kolekcji i poznamy muzyczne wspomnienia polskich twórców kultury.

Logo z psem

Emil Berliner pochodził z żydowskiej rodziny w Hanowerze. W roku 1870 wyemigrował do USA, gdzie imał się rozmaitych dorywczych zajęć, dzięki którym opłacał studia w Nowym Jorku. Już siedem lat później złożył patent na medium do zapisu dźwiękowego w kształcie dysku – płytę – oraz na urządzenie służące do jej odtwarzania – gramofon. Płyty, początkowo wykonywane z twardej gumy, potem zaczęto produkować z mieszanki sproszkowanego łupku, bawełny, sadzy i szelaku. Jego technologia o wiele przewyższała fonograficzny cylinder Edisona. W 1893 roku w Waszyngtonie Berliner założył United States Gramophone Company, za którą wkrótce pojawił się wysyp wytwórni płytowych i producentów gramofonów w USA i Europie. Pod koniec XIX wieku narodziło się także słynne logo. Oto historia jego powstania: Francis Barraud uwiecznił psa swojego zmarłego brata, gdy siedzi przed fonografem Edisona i słucha głosu swojego pana (his master’s voice). Artysta zaoferował obraz wytwórni Edisona do wykorzystania w celach reklamowych, jednak nie spotkał się z zainteresowaniem. Zupełnie inaczej stało się w londyńskiej filii Berlinera. Pies o imieniu Nipper wkrótce pojawił się w logo wytwórni Gramophone, zaś wszystkie jej płyty były odtąd sprzedawane na całym świece pod szyldem His Master’s Voice.

Folk, jazz, punk i nie tylko

Rozpiętość gatunków muzycznych upowszechnianych na płytach i prezentowanych na wystawie jest przeogromna. Usłyszymy muzykę kantoralną, piosenki teatru jidysz, znane piosenki z filmów, rewii i musicali, a także jazz, folk i mocne kawałki punkowych buntowników. Te utwory nie zawsze były żydowskie, ale stanowiły odzwierciedlenie żydowskiego doświadczenia w XX wieku, zaangażowanie w różnorodne ruchy artystyczne i polityczne. Muzyka kantoralna stanowiła największy procent nagrań muzyki żydowskiej na płytach na początku XX wieku. Dzięki gramofonowi sztuka kantorów przekroczyła granice synagogi, stając się także muzyką masową i popularną, słuchaną nie tylko w celach religijnych, ale też – estetycznych i rozrywkowych. Teatr jidysz był fenomenem w XX wieku i najlepszym przejawem nowoczesnej popularnej kultury żydowskiej. Usłyszymy też niezapomniane skecze żydowskie, odkryjemy, co znaczy Tin Pan Alley, wspomnimy niezapomniane musicale. W historii muzyki jazzowej było bardzo wielu żydowskich wykonawców, zaś ikoną stał się Al Jolson, który przybrał czarny makijaż, aby odnieść sukces, grając „muzykę murzyńską” na białej scenie. Producenci żydowskiego pochodzenia, jak np. Phil Spector czy Brian Epstein, mieli znaczny wpływ na przemysł muzyczny. To samo dotyczy wielu gwiazd: Neil Sedaka, Barbara Streisand, Simon i Garnfunkel, Bob Dylan, Neil Diamond i Billy Joel, Mark Knopfler i KISS. Mieli żydowskie korzenie, ale z całą pewnością nie tworzyli „żydowskiej muzyki”. Jak powiedział Jac Holzman: synagoga była więzieniem, z którego starali się uciec i wyhodować swoje własne korzenie. Na wystawie, obok nagrań, wywiadów i oryginalnych płyt, zaprezentowane będą też fonografy i gramofony pozyskane od lokalnych kolekcjonerów. Atrakcją będzie również specjalnie skonstruowana szafa grająca, w której można posłuchać utworów tematycznie związanych z wystawą. Zobaczymy płyty i usłyszymy nagrania między innymi słynnego Skrzypka na dachu, tanga i fokstroty w wykonaniu orkiestry Jerzego Petersburskiego i Artura Golda, popularne filmowe przeboje autorstwa Henryka Warsa, w wykonaniu takich gwiazd jak Zula Pogorzelska czy Mieczysław Fogg. Do tego utwory Boba Dylana, Lou Reeda, The Ramones, polski bigbit w wykonaniu Śliwek i Następców Tronów, nowoczesne interpretacje muzyki klezmerskiej w wykonaniu The Klezmatics, Kroke. Oprócz twórców na wystawie przedstawieni są również odbiorcy muzyki – o piosenkach, które odegrały ważną rolę w ich życiu, opowiadają osoby osobiście i zawodowo związane z kulturą żydowską. Ich wypowiedzi to nie tylko opowieści o muzyce, ale również o doświadczeniu bycia Żydem w XX wieku. |

Wystawa potrwa od 3 lutego do 29 maja w muzeum Polin.

www.polin.pl