Yuka Ebihara tańczy z Polskim Baletem Narodowym. Kilka lat temu została pierwszą solistką. Zanim osiadła w Warszawie, przemierzyła świat, pracując w Kanadzie, Norwegii, Francji, USA i Chorwacji. Jej kariera to duchowa i fizyczna podróż przez życie.

 

Tekst: Jansson J Antmann
Zdjęcia: Piotr Pazdyka
Wizażystka: Dominika Truszkowska
Aranżacja kwiatów: Kasia Fortuna
Postprodukcja obróbka: Martina Ciliento

 

Artystka czy sportsmenka?
Artystka – nasza profesja jest dość wymagająca, podobnie jak u sportowców, ale balet jest formą sztuki i musi być nasycony siłą emocji.

Życie tancerza jest często przedstawiane jako nieustanne dążenie do doskonałości. Czy tancerze baletowi są kiedykolwiek usatysfakcjonowani?
Stan ciągłego niezadowolenia jest dla mnie najlepszym elementem tej profesji. To niekończące się wyzwanie, ale sam proces i jego wyniki są źródłem wielkiej radości.

Jaki typ tancerzy inspiruje cię najbardziej?
Tancerze, którzy oddali swoje życie scenie, których pasją jest taniec. Uwielbiam też tancerzy obdarzonych wielką muzykalnością. To naprawdę piękne, jeśli muzykę można zobaczyć w ich tańcu. Myślę, że jest to istotą tej formy sztuki.

Czy nadal z przyjemnością oglądasz balet?
Uwielbiam oglądać występy innych zespołów i czerpać inspirację. Oczywiście zwykle oglądam je z punktu widzenia tancerki, czasami wyobrażając sobie, jak ja mogłabym stworzyć tę rolę i tak dalej… ale wciąż czerpię przyjemność z oglądania dobrego występu.

Co najbardziej lubisz w występach w balecie?
Najlepszym momentem jest aplauz widowni po dobrym występie (śmiech). I uwielbiam słuchać opinii o przedstawieniu. Ekscytuję się tym, że mogłam wnieść artystyczny element do cudzego życia – inną perspektywę, cień pozytywnej myśli lub inspirację… Myślę, że ludzie przychodzą do teatru, aby doświadczyć czegoś innego niż codzienność, a jeśli mogę im pomóc lub zainspirować, sprawia to, że poświęcenie mojego życia baletowi jest jeszcze bardziej satysfakcjonujące. A ja po prostu uwielbiam tańczyć. Brakuje mi daru mówienia lub wyjaśniania moich myśli za pomocą słów, ale kiedy tańczę na scenie, jakoś czuję, że mam większą swobodę w wyrażaniu siebie.

Czy marzenia mogą się spełnić?
Niedawno zatańczyłam moją wymarzoną rolę Marguerite Gautier w Damie kameliowej Johna Neumeiera. Cały proces przygotowań był niesamowity. To było nie tylko bardzo trudne, ale też niezmiernie piękne doświadczenie. Kosztowało mnie to bardzo dużo, ale jestem bardzo wdzięczna, że marzenia się spełniają. Tak, jest to możliwe.

Czy wyznaczyłaś sobie nowy cel?
W tej pracy zawsze pojawiają się nowe wyzwania, które nieustannie muszę przezwyciężać.

O czym myślisz przed występem?
To zależy od przedstawienia. Kreując określoną rolę, staram się z nią utożsamić. Doceniam co otrzymałam. Staram się nie myśleć zbyt wiele, aby nie martwić się, jak to wypadnie.

W jaki sposób równoważysz zyczne i emocjonalne wymagania przedstawianych ról?
Jakoś tak się dzieje, że kiedy wcielam się w rolę, wymagania zyczne przychodzą naturalnie.

Jak zachowujesz świeżość?
Po prostu czuję i słucham tego, co dzieje się tego dnia i w tej chwili na scenie. Nie można „ustawiać” ani „planować” emocji.

W jaki sposób twoje japońskie dziedzictwo wpływa na twoje podejście do baletu?
Nie zastanawiam się nad związkiem japońskiej estetyki i tej pięknej europejskiej formy sztuki, ponieważ myślę, że balet jest wyjątkowy. Cel, jaki wyznaczany jest każdemu tancerzowi lub spektaklowi, jest również wyjątkowy. Być może istnieją różnice między mną a Europejczykami, które dotyczą sposobu postrzegania lub reagowania na pewne rzeczy, ale nie mogę powiedzieć, czy ma to związek z kulturą japońską, czy tylko ze mną. Powiedziałabym, że zazwyczaj mamy więcej cierpliwości i wrażliwości.

Choreografowie, z którymi pracowałaś, specjalnie dla ciebie stworzyli wiele ról. Jakie to uczucie pozostawiać takie dziedzictwo przyszłym pokoleniom tancerzy?
Nigdy o tym nie myślałam. To bardzo ekscytujące myśleć, że odtworzą te role i jestem wdzięczna za każdą kreację, która została dla mnie stworzona.

Odile czy Odette? Czarna czy biała?
Wszystko ma dwie strony i obie dają mi zadowolenie. Pierwsza pozwala na głębsze zrozumienie drugiej.

Szczęśliwe zakończenia czy tragedia?
Wolę tragedię, ponieważ zazwyczaj jest bardziej dramatyczna i wywołuje większe emocje.

Jak wypoczywasz, zwłaszcza po występie?
Lubię brać kąpiel. Jeśli nie, czytam książki lub po prostu odpoczywam na kanapie, pijąc moją ulubioną herbatę.

Czy zabierasz ze sobą swoją pracę do domu?
Czasami muszę nauczyć się choreogra i z wykorzystaniem wideo i często zabieram moje baletki do zszycia.

Czy istnieje życie poza baletem?
Jeśli pytasz, czy mam życie inne niż balet, to tak. Kierowanie nim jest dla mnie coraz łatwiejsze. Jednak zostało ono całkowicie pochłonięte przez balet. |

Kilka dni po naszej rozmowie Yuka Ebihara otrzymała Srebrny Medal „zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Jaki jest twój ulubiony przepis, który lubisz przyrządzać w domu?

Jestem szczęśliwą żoną dobrego kucharza. Lubimy jeść warzywa. Nie jem kurczak
a, ale inne rodzaje mięsa i ryb są w porządku. Lubię przyrządzać suszone plasterki imbiru, które wrzucam do mojej herbaty wraz z suszoną skórką pomarańczy lub mandarynki. Lubię też chipsy z jarmużu. Wkładam świeży jarmuż do piekarnika ze szczyptą soli i oliwy z oliwek. Inną rzeczą, którą lubię, jest japońska solona śliwka, ale nie potrafię jej przygotować.

 

THE DANCE OF LIFE

Texst: Jansson J Antmann
Photos: Piotr Pazdyka 
Make-up: Dominika Truszkowska
Flower arrangement: Kasia Fortuna

Post-production: Martina Ciliento

Yuka Ebihara’s career has taken her all around the world with engagements in Canada, Norway, France, the USA and Croatia, before settling in Warsaw in 2011. Since then Yuka has danced with the Polish National Ballet, becoming a First Soloist in 2013. Talking to Ebihara about her career in dance, it becomes clear that it is a lifelong journey, as spiritual as it is physical.

Artiste or athlete?
Artist – our job is quite demanding as athletes, but ballet is still an art form and we have to imbue it with emotional power.

A dancer’s life is often portrayed as a relentless quest for perfection. Is a ballet dancer ever satisfied?
For me, never being completely satisfied is what’s fun about this job. The challenge is never-ending, but of course the process and results are a source of great joy for me.

Which dancer inspires you the most?
Those dancers who dedicate their lives to the stage – you can see their passion for dance. I also love dancers with great musicality. It’s really beautiful if you can see the music when they dance. I think it is essential for this art form.

Do you still enjoy watching a ballet?
I love going to see performances of other companies and get inspired. Of course, I would watch from a dancer’s viewpoint, sometimes imagining how I would create that part, and so on… but I still derive pleasure from watching a good performance.

What do you love the most about performing?
Well, the best moment is when I receive applause after a good performance (giggles). And receiving feedback. I love the fact that I could bring something artistic to someone else’s life. Maybe a different perspective, the hint of a positive thought or inspiration… I think people come to the theatre to experience something different from their daily lives and, if I can help or inspire them, that makes devoting my life to dance all the more rewarding. And I simply love dancing. I am not good at talking or explaining my thoughts through words, but when I am on stage, I somehow feel more free to express myself.

Can dreams come true?
I recently danced my dream role of Marguerite Gautier in John Neumeier’s The Lady of the Camellias. That whole process was amazing. It was not only the most difficult experience, but also the most beautiful. I struggled a lot, but I am very grateful this dream came true! So yes, they can.

Have you set a new goal for yourself?
There are always new challenges in this job, which I can never stop trying to overcome.

What goes through your mind before a performance?
That depends on the performance. If it’s a character role, I try to set my mind to being her. Overall, I enjoy what I’m given. I try not to think too much, so as not to worry about how it goes.

How do you balance the physical and emotional requirements of the characters you portray?
Somehow, when I’m in character, the physical requirements come naturally.

How do you keep it fresh?
I just feel and listen to what happens on the day and in that moment on stage. You can’t set or plan emotion.

How does your Japanese heritage influence your take on the ballet?
I don’t think about the Japanese aesthetic in relation to this beautiful European art form, because I think the ballet is unique. The goal it sets for each individual dancer or production is also unique. I do feel that perhaps there are differences between Europeans and me, in the way we perceive or react to certain things, but I can’t say if it’s to do with the Japanese culture, or just me. I would say that we usually have more patience and sensitivity.

Many roles have been created for you by the choreographers you’ve worked with. What does it feel like to leave a legacy for future generations of dancers, who will one day recreate a role that was developed by you?
I’ve never thought of it like that, but it’s quite exciting to think they will recreate these roles and I’m grateful for each one that has been created for me.

Odile or Odette? Black or white?
There are two sides to everything and I always enjoy both. One allows for a deeper understanding of the other.

Happy endings or tragedy?
Probably tragedy, because it usually makes for greater drama and emotion.

What do you do to relax, especially after a performance?
I like to take a bath. If not, I read books or just unwind on the sofa with my favourite tea.

Do you take your work home with you?
Sometimes I have to learn the choreography with videos and I often take my point shoes home to sew.

Is there a life beyond the ballet?
If you mean, do I have a life other than ballet, then yes. I’m getting better at that. However, my life used to be completely consumed by ballet. |

A few days after our interview, Yuka Ebihara received the Silver Medal for „Merit to Culture Gloria Artis” in Poland.

What is your favourite recipe that you like to cook at home?

I’m a lucky wife whose husband is a good cook. We like to eat vegetables. I don’t do chicken, but other kinds of meat and fish are okay. I love to make dry ginger slices to put into my tea. And dried orange or mandarin skin. I also like to make kale chips. I put the fresh kale into the oven with a hint of salt and olive oil. Another thing I love is the Japanese salted plum, but I don’t know how to make it myself.


1 KOMENTARZ

  1. Dziękuje za ten wywiad. Praca Yuki jest bardzo wymagająca. Jest jedną z nielicznych tancerek, która każdego dnia pracuje nad swoim ciałem. Nie odpuszcza!. Podziwiam ją za to. Jej niezwykły talent, wyraz sceniczny, możliwości techniczne i umiejętność przeinaczania się z postaci w postać oraz współpraca z partnerami scenicznymi wzbudza mój podziw. Jestem fanką jej talentu i środków aktorskich, które używa bardzo świadomie👏👏👏👏👏💐💐💐💐💐💐