Najnowszy film Normana Leto „Photon” latem został nagrodzony na najlepszych festiwalach filmowych w Polsce, a teraz zbiera zaangażowaną publiczność na pojedynczych pokazach w kinach studyjnych. Artysta podjął próbę przedstawienia wiedzy ludzkości na temat procesów życiowych. Narratorem tej opowieści jest Andrzej Chyra, pokazujący się także od czasu do czasu na ekranie jako fizyk próbujący wytłumaczyć dziennikarce przeprowadzającej wywiad, że sensacja w nauce jest zupełnie gdzieś indziej, niż jest to powszechnie oczekiwane.

 

Tekst: Anna Dąbrowska

 

Dostajemy dwie godziny naszpikowane zaawansowaną fizyką, chemią i biologią, ale całość przekazana jest umiejętnie uproszczonym językiem i bodźcującymi wyobraźnię metaforami. Wizualizacje, nad którymi Leto pracował kilka lat, dokładnie obrazują teorie naukowe, czyniąc je przystępnymi dla laika.

 

 

Formę wykładu naukowego mocno rozcieńczają wątki o umyśle, uczuciach i tym, co mało poznane na temat naszej świadomości. Na przykładzie codziennego życia członków rodziny obserwujemy biologiczne źródła emocji, czegoś, co nazywane jest wolną wolą, a także tego, co leży u podstaw alkoholizmu.
Reżyser słusznie uważa, że jako artysta może wyprzedzać naukowców w dywagacjach, bo nie obowiązuje go aż taki rygor trzymania się ścisłych danych. Z zaznaczeniem, że są to osobiste rozważania, z wielkim rozmachem przedstawia wizję przyszłości świata. Wizję, której chyba wszyscy się spodziewamy, ale jednak na myśl o niej truchlejemy. Autor twierdzi, że jest zupełnie naturalnym, że ludzkość stanie się mało namacalna, bezcielesna, a wszystko będzie się „odbywać” w wirtualnej świadomości wyewoluowanej z umysłów wgranych do komputerów. Na dowód przytacza dzisiejsze eksperymenty z rozszerzoną rzeczywistością. Jako urealnienie tego, że drastyczne zmiany stają się dla przyszłych pokoleń czymś zwyczajnym, sugeruje wyobrazić sobie jak postrzegaliby nas ludzie ze średniowiecza, widząc twarze nieustannie zatopione w ekranach smartfonów.

 

 

W filmie nie brakuje trudnych tematów takich jak trapiąca ludzkość na starość choroba Parkinsona, błędy w kopiowaniu lub przekazywaniu DNA i wynikający z tego np. zespół Downa czy uniemożliwiające normalne funkcjonowanie natręctwa myśli. Wszystko z właściwym autorowi dystansem, wynikającym ze skupienia się na mechanizmach. 

Trzy części: swoiste tournée przez fizykę kwantową, procesy molekularne – podział na komórki i powstawanie pierwszych organizmów, „człowiek z bliska” i futurystyczna wizja świata (w tym cywilizacje trzeciego stopnia) dają zadowalający, spójny i całkiem „głęboki” obraz tego czym jesteśmy. |

 

 

Źródło: PAP, materiały prasowe Alter Ego Pictures