Rozmawiamy z dr Aleksandrą Jagielską, dermatolog i Ambasadorką linii preparatów Cosmeceuticals włoskiej marki Neauvia.

 

Jest pani jedną z Ambasadorek marki Neauvia. Co się z tym wiąże?
Jako ekspert w zakresie dermatologii, zostałam Ambasadorką linii Neauvia Cosmeceuticals – linii do pielęgnacji domowej, czyli kremów, balsamów oraz fluidów. Jest w tym głębszy zamysł: jako dermatolog jestem blisko tego, co w kosmetykach najważniejsze. Znam działanie składników aktywnych w preparatach dermokosmetycznych, mechanizmy ich działania. Wiem, co jest skuteczne, a co nie – co jest tylko chwytem reklamowym, a co może przynieść skórze prawdziwą korzyść. Zostałam Ambasadorem marki, gdyż dermokosmetyki Neauvia ze względu na swój skład i stojący za nimi koncept wpisują się w holistyczny program dbania o skórę.

Jak wygląda pani praktyka lekarska?
Jako dermatolog estetyczny wykonuję cały przekrój zabiegów gabinetowych, które muszą odbywać się pod nadzorem lekarza. Ale po nich bardzo ważne jest ustawienie właściwej pielęgnacji domowej, indywidualnej dla każdego pacjenta. To pozwala zarówno przedłużyć efekty zabiegów, jak i je wzmacniać. Ważne jest, żeby taką terapię zindywidualizować: mamy różne typy skóry, prowadzimy różny tryb życia, jesteśmy w różnym wieku, co przekłada się na różne potrzeby skóry.

Na rynku dostępne są dziś różne produkty, czy nie wystarczy, że dobierzemy sami pielęgnację?
To prawda, że dostępny jest dziś prawdziwy natłok informacji na ten temat! Niestety często mają charakter reklamowy lub PR-owy, poza tym sama rozmaitość propozycji sprawia, że pacjenci się często gubią. Idą do drogerii i w zasadzie zdani są na przypadek. Zdarza się, że poleca im się preparat, który jest akurat promowany albo zwyczajnie więcej kosztuje. Tymczasem dermatolog, znając i rozumiejąc potrzeby każdej skóry, jest w stanie zaproponować terapię „na miarę”.

Dlaczego skupiła się pani akurat na dermokosmetykach Neauvia?
Zawierają one specjalnie opracowany koncept trójwymiarowej siatki kwasu hialuronowego. Kwas hialuronowy to naturalna substancja, którą znajdujemy we wszystkich organizmach żywych, począwszy od bakterii, a kończąc na organizmie człowieka. Jest to substancja odpowiedzialna za prawidłowe nawilżenie skory, jej prawidłowe napięcie i jędrność – krótko mówiąc, za jej dobrą kondycję. Kiedy się rodzimy, mamy stuprocentową zawartość kwasu hialuronowego, ale w miarę upływu lat ją tracimy. Koło czterdziestki mamy już ledwie około 50% tej pierwotnej zawartości, a koło sześćdziesiątki już ledwo 20-15% – to już bardzo zależy od trybu życia. Skóra pozbawiona kwasu hialuronowego trudniej się goi, gorzej regeneruje, jest odwodniona, a na jej powierzchni tworzy się szorstka, sucha powłoka, pojawiają się zmarszczki i bruzdy. Kwas hialuronowy ma tę cudowną właściwość, że zatrzymuje wodę w naskórku (jedna cząsteczka tego kwasu jest w stanie związać nawet 250 cząsteczek wody!). Z tego względu większość zabiegów w medycynie estetycznej opiera się na iniekcjach kwasu hialuronowego. Dlatego też tak istotne było opracowanie przez Neauvię wspomnianej przeze mnie trójwymiarowej siatki kwasu hialuronowego, której łańcuchy cząsteczek mają różną długość i dzięki temu mogą penetrować skórę na różnej głębokości.

Jak dokładnie to działa?
Specjalne mikrokapsułki – nanosomy – transportują składniki do głębokich warstw skóry – a im dany preparat penetruje skórę głębiej, tym lepiej, skuteczniej działa. W tych nanosomach znajdują się, oprócz kwasu hialuronowego, także inne substancje o uznanym działaniu, jak na przykład: czynniki wzrostu, enzymy ATP, koenzym Q10 i stabilizowane cząsteczki witaminy C, która chroni obecny w skórze kolagen przed rozpadem, stymuluje jego wytwarzanie, a w efekcie poprawia kondycję i rozświetla skórę. Jest to szczególnie ważne dla osób żyjących w wielkich miastach – stabilna witamina C (niestety w wielu kosmetykach witamina C nie jest ustabilizowana i utlenia się zaraz po otwarciu – trzeba na to zwracać uwagę) wraz z witaminą E tworzą barierę ochronną przed drobnocząsteczkowymi pyłami obecnymi w smogu i wolnymi rodnikami. Badania pokazały, że w wielkich miastach występuje wyraźna korelacja: pacjenci znacznie częściej zgłaszają się z problemami skórnymi w czasie, gdy stężenie szkodliwych pyłów w powietrzu jest większe. Zanieczyszczenia powodują uwrażliwienie skóry i naruszają naturalną barierę ochronną skóry.

Wygląda więc na to, że naprawdę potrzebujemy dermokosmetyków!
Preparaty Neauvia Cosmeceuticals zostały pomyślane jako uzupełnienie, wzmocnienie i przedłużenie efektów zabiegów gabinetowych. Występują w kilku liniach – na przykład, coraz szersza jest linia męska, co bardzo mnie cieszy, bo do gabinetów coraz częściej przychodzą panowie, którzy chcą dobrze i młodo wyglądać. Nowością jest linia kolorowych fluidów pielęgnacyjnych, które łączą zalety dermokosmetyków i kosmetyków kolorowych. I wreszcie – rozszerza się gamę preparatów przyspieszających gojenie po zabiegach, bo wtedy skóra także potrzebuje specjalistycznej pielęgnacji. |