Na Stalowej nie ma mowy o anonimowości. Niemal wszyscy mieszkańcy się znają, nie potrafią być wobec siebie obojętni, wręcz przeciwnie – są ze sobą bardzo zżyci. To miejsce wyróżnia się na tle stolicy, bo przypomina czasy minione, kiedy to w miastach funkcjonowały prawdziwie lokalne, podwórkowe społeczności. 

 

Wystawa fotograficzna Marzeny Bigaj

Tekst: Kaska

 

Na licznych, starych podwórkach ulicy Stalowej dzieci w najlepsze bawią się pod okiem rodziców obserwujących je przez otwarte okna. Te wewnętrzne, bliskie relacje łączące mieszkańców większości kamienic ulicy Stalowej pozwalają im wspólnie przetrwać codzienną, trudną rzeczywistość. Tu wciąż można liczyć na sąsiedzką pomoc i życzliwość, której próżno szukać w najmodniejszych zamkniętych osiedlach i eleganckich apartamentowcach współczesnej Warszawy. Wystawa Stalowa ulica to nie tylko wizualna opowieść o ulicy, to także projekt utrwalający wspomnienia ludzi i wspomnienia o ludziach. Większość mieszkańców kamienic przy ulicy Stalowej nie wyobraża sobie życia w innej części miasta, w innych budynkach. Z sentymentem wspomina się tu tętniącą niegdyś życiem ulicę, kiedy działały liczne lokalne sklepiki, knajpki i warsztaty rzemieślnicze. Budynki wyglądały inaczej, wyróżniały się pięknymi dekoracjami, a o bezpieczeństwo i porządek dbali prywatni dozorcy. Autorka fotografii koncentruje swoją uwagę na przedwojennym detalu, wyróżniającym kamienice spośród monotonnej, betonowej zabudowy. Artystka pokazuje nie całkiem jeszcze zniszczone piękno i oryginalność zabytkowych budynków. Jej praca niesie za sobą przesłanie, że nie wszystko, co stare, jest brzydkie, a piękne detale, które przetrwały do chwili obecnej, budzą niekłamany podziw i szacunek dla przedwojennych artystów i rzemieślników. Dzisiaj ten teren ulega przeobrażeniom, które są kolejnym etapem szybkiego rozwoju miasta. Istnieje realne zagrożenie, że w niedalekiej przyszłości część kamienic ulegnie zniszczeniu lub nieodwracalnie zmieni swój charakter.„Wiele zdjęć zrobionych na ulicy Stalowej – mówi Marzena Bigaj – wymagało ode mnie wysiłku, cierpliwości oraz czasu. Przedstawiam piękno przedwojennych budynków i włączam do tej opowieści konkretnych mieszkańców i ich historie związane z tym miejscem.

 

Drzwi wejściowe na klatkę schodową. Stalowa 10

Stalowa jest dosyć specyficzną ulicą i z początku nie było łatwo zachęcić ludzi do wzięcia udziału w projekcie. Miałam zasadę, że nie pukam do drzwi mieszkań, aby nie wystraszyć nikogo, szczególnie starszych osób. Najczęściej podchodziłam do przypadkowych ludzi na ulicy albo nawiązywałam rozmowę na klatkach schodowych. Początkowo w planach wystawy miały być również nagrania – różne opowieści osobiste lub zasłyszane historie. Niestety pomysł nie doszedł do skutku. Chciałabym zrealizować marzenie wydania albumu o Stalowej, w którym będą zamieszczone najciekawsze opowieści mieszkańców. Najtrudniejszym miejscem do sfotografowania był dla mnie pustostan pod numerem 57. Wielokrotnie fotografowałam podwórko, ale sama bałam się wejść na klatkę schodową przez wąską szczelinę między framugą a płytą pilśniową, którą były zabite drzwi wejściowe. Kilka lat wcześniej, zanim wysiedlono mieszkańców, fotografowałam w tym budynku drewniane schody, ale bałam się wejść do środka, bo nie wiedziałam, co może mnie tam spotkać.Dzięki pomocy «przewodnika» ze Stalowej udało mi się zrobić fotorelację z wnętrza opuszczonej kamienicy. Wszędzie napotykaliśmy ślady pozostawione przez bezdomnych lub osoby, które przyszły napić się alkoholu. Tego dnia dzień był trochę pochmurny i mało światła wpadało do wnętrza budynku. Była to dodatkowa trudność dla mnie i dla aparatu. Nie zapomnę uczucia lęku, jaki mi cały czas towarzyszył. Wyobrażałam sobie, że za kolejnymi drzwiami spotkamy kogoś, kto nie będzie zachwycony naszą obecnością. Nie wiem, czy sama odważyłabym się powtórzyć zdjęcia w tej kamienicy. Ale nie żałuję przygody: fotografie wyszły bardzo nastrojowe, poetyckie i były niezbędne do opowieści o różnych obliczach Stalowej”. |

 

Marzena Bigaj w latach 1987-92 studiowała na Wydziale grafiki ASP w Warszawie. Dyplom uzyskała w Pracowni Grafiki Warsztatowej prof. Romana Artymowskiego i w Pracowni Rysunku prof. Juliana Raczko. Artystka przez rok, od października 2015 do października 2016, fotografowała ulicę Stalową, starając się uchwycić specyfikę ulicy i jej otoczenia. Projekt powstał pod kierunkiem znanego i cenionego w świecie fotografa Michała Grynberga.
Wystawa otwarta od 23.11.2016 do 26.03.2017.
Muzeum Warszawskiej Pragi, ul. Targowa 50/52
marzenabigaj.wixsite.com/galeria