Perfekcjonista z duszą romantyka

Dr Maciej Charaziński – specjalista chirurgii plastycznej i ogólnej. Absolwent Akademii Medycznej w Warszawie, członek prestiżowych towarzystw chirurgicznych w Polsce i na świecie. Jeden z najbardziej znanych i cenionych chirurgów plastycznych w Polsce. Jeździ harleyem, kolekcjonuje noże i docenia piękno w każdej postaci. Pracuje w Klinice Chirurgii Plastycznej Promedion. 

 

Tekst: Beata Łapińska
Zdjęcie: Dariusz Breś

 

Witold Gombrowicz powiedział, że jedyną ostoją człowieka, jedyną jego bronią i prawem są wartości charakteru, a jedynym drogowskazem – mądrość i uczciwość. Nazywają pana chirurgiem gwiazd, a także chirurgiem uczciwym, o wysokim morale.

Tak, to fakt, pacjenci dostrzegają i doceniają moją uczciwość. W moim dekalogu uczciwość wobec drugiego człowieka jest priorytetem. W czasach kiedy „mieć” ważniejsze jest niż „być”, zdarza się, że niektórzy zapominają o przysiędze Hipokratesa – primum non nocere. Dla mnie bezpieczeństwo, komfort pacjenta są najważniejsze. Na konsultacjach uczciwie mówię o ewentualnych zagrożeniach i zdarza mi się, że pomimo nacisków pacjentów odmawiam przeprowadzenia zabiegu. Wykluczam wszelką przypadkowość, zabieg nie może być wypadkową zdarzeń. Dlatego z determinacją podkreślam rolę i wagę działań przedoperacyjnych i badań profilaktycznych. Bardzo się cieszę, że operuję w klinice Promedion, nazywanej przez media „kliniką przyszłości” czy „kliniką godną zaufania”, dla której bezpieczeństwo pacjenta jest absolutnym priorytetem. Ogólnopolska społeczna kampania Zapytaj, nie ryzykuj zorganizowana przez Promedion była bardzo ciepło przyjęta w mediach. Warto pamiętać o uczciwości w każdym zawodzie, bo jak mawiał Jan Paweł II: „Być człowiekiem – to podstawowe działanie człowieka”.

Jest pan absolwentem Akademii Medycznej w Warszawie, ukończył pan kilka specjalizacji, notabene wszystkie z oceną celującą. Czy perfekcjonizm pana nie męczy?

Wręcz przeciwnie, wciąż szukam nowych wyzwań, ciągle się rozwijam i z determinacją wykluczam bylejakość. Mam w sobie bardzo dużo pokory i dlatego nie spoczywam na lurach. W ciągu dwudziestu lat wykonałem tysiące procedur i operacji, ale ciągle pogłębiam swoją wiedzę. Dzięki temu, że bardzo aktywnie uczestniczę w sympozjach, szkoleniach, warsztatach z zakresu chirurgii plastycznej na całym świecie, mam możliwość nauczyć się najnowszych technik operacyjnych od najlepszych chirurgów. Jestem między innymi członkiem IPRAS The International Confederation of Plastic Reconstructive and Aesthetic Surgery, a także Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej. W Polsce doświadczenie zdobywałem, operując m.in. w Klinice Chirurgii Plastycznej w szpitalu im. prof. Orłowskiego, a także w Klinice Nowotworów Głowy i Szyi Centrum Onkologii w Warszawie. Inwestycja w swoją wiedzę to najpewniejsza inwestycja, która procentuje w wymierny sposób w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom. Chirurgia jest moją pasją – bez niej nie potrafiłbym żyć.

Henry Ford powiedział: „Praca daje nam coś więcej niż środki utrzymania, podtrzymuje bowiem także nasze życie”. Wiem, że chirurgia to nie jedyna pana pasja, jest pan uzależniony od czytania.

Mój dom przypomina dobrze wyposażoną bibliotekę. Czytam nałogowo. Codziennie przed snem minimum godzina czytania – to moje katharsis po operacjach, które trwają kilka godzin. Czytam nie tylko wieczorami, ale w każdej wolnej chwili, od kryminałów do historii sztuki. Spectrum moich zainteresowań w tym temacie jest niezwykle szerokie. Pochłaniam książki, bo chcę dowiedzieć się jak najwięcej. Gombrowicz napisał, że „życie przecieka przez daty jak woda przez palce”, dlatego chcę wykorzystać każdą chwilę. Bardzo cenię także dobrą muzykę, najczęściej słucham Stinga, U2, Pink Floyd, The Rolling Stones. Muzyka jest dla mnie inspiracją. Książki, pozytywne dźwięki, dobre czerwone wino, wieczory spędzone z żoną, dziećmi i dwoma szczekającymi mopsami – to jest mój azyl – eden romantyka. Nie lubię tłumów. Podróże, które są również moją wielką pasją, organizuję od początku do końca sam. Jestem bardzo niezależny i wymagający. Cenię wolność, jestem wierny swoim zasadom. Jako esteta uwielbiam otaczać się pięknymi przedmiotami. Doceniam piękno w każdej formie. Bardzo kocham swoją rodzinę. Cieszę się każdą chwilą, którą możemy spędzić razem. Jeden z filozofów powiedział: „Wspólnie spędzony czas dnia dzisiejszego nadaje piękne znaczenie dniom jutrzejszym”.

Kolekcjonuje pan noże, jeździ w skórzanej kurtce harleyem i wygląda bez charakteryzacji jak czarny charakter w hollywoodzkiej superprodukcji. Zatem synergia przeciwieństw?

Nie jestem zerojedynkowy. Nie zagrałem co prawda w hollywoodzkiej superprodukcji, ale można mnie oglądać już drugi sezon w programie Sekrety lekarzy emitowanym w TVN Style. Razem z moimi kolegami z Kliniki Promedion przeprowadzamy na wizji operacje plastyczne. Dzięki temu programowi jest możliwość, aby przyjrzeć się z bliska, jak wygląda praca chirurga plastyka. Musimy być silni fizycznie i odporni psychicznie. W chirurgii nie ma miejsca dla słabeuszy. Codziennie rano ćwiczę pompki, brzuszki, mam w domu siłownię. Wszystko po to, aby pod żadnym pozorem – pomimo że operacje trwają wiele godzin – nie zadrżała mi ręka. Bardzo dbam o kondycję, gram w tenisa, jeżdżę na nartach, nurkuję i uprawiam łucznictwo. Często, wspólnie z moim synem, strzelam z łuku do tarczy, bo niezwykle mnie to wycisza i uspokaja. Kolekcja noży – mam ich kilkadziesiąt z całego świata – to także dla mnie rodzaj nirwany. Oglądam je, czyszczę, przekładam i bardzo się przy tym relaksuję. Cenię sterylną czystość i perfekcyjną organizację. Ład i porządek bardzo ułatwiają prywatne i zawodowe życie. Moja żona, prowadząc nasz dom, dała mi możliwość poświęcenia się całkowicie chirurgii plastycznej – temu, co poza rodziną najbardziej kocham. |