Konkubinat to grzech?

Instytucja małżeństwa przechodzi kryzys. Zgodnie ze statystykami GUS w 2021 roku w Polsce rozwiodło się ponad 60 tysięcy par, a zawarto 168 tysięcy małżeństw. Liczba zawieranych małżeństw sukcesywnie spada, rośnie zaś odsetek urodzeń pozamałżeńskich. I choć pozwy rozwodowe utrzymują się na podobnym poziomie, to biorąc pod uwagę malejącą liczbę zawieranych małżeństw, w najbliższych latach liczba rozwodów procentowo wzrośnie.

 

Tekst: Monika Kordowska
Ilustracje: Freepik

 

Tymczasem związki partnerskie, zwane również konkubinatami, są zjawiskiem coraz częściej społecznie akceptowanym. Konkubinat to związek kobiety i mężczyzny, którzy żyją razem. Niezbędne są takie cechy związku jak wspólne mieszkanie, połączenie więziami uczuciowymi, fizycznymi i ekonomicznymi, wspólne planowanie i podejmowanie ważnych decyzji, wspólne ponoszenie kosztów utrzymania oraz trwałość. Powodów rosnącej popularności konkubinatu zapewne jest wiele, jednak warto skupić się na jego prawnych wadach i zaletach.
Dotychczas Sejmowi Rzeczpospolitej Polskiej kilkakrotnie przedstawiano projekty ustaw o związkach partnerskich, jednak każdorazowo były odrzucane. Część polityków zapewnia, że pracuje nad ustawą o związkach partnerskich, jednak trudno określić, czy posłowie kiedykolwiek dojdą do konsensusu. Zapewne większość społeczeństwa kojarzy Projekt ustawy o związkach partnerskich tylko i wyłącznie jako próbę regulacji związków jednopłciowych. Tymczasem dotychczasowe projekty ustaw obejmowały wszelkie związki partnerskie, także heteroseksualne. I tak na przykład projekt ustawy z 2018 roku określał zasady zawierania i ustania związku partnerskiego, wzajemne prawa i obowiązki oraz stosunki majątkowe pomiędzy partnerami. W projekcie tym związkiem partnerskim określano powstały z woli partnerów sformalizowany związek dwóch osób niezależnie od ich płci. Projekt dawał możliwość wstąpienia w formalny związek parom jednopłciowym, a po drugie umożliwiał formalne, ale dobrowolne, uregulowanie konkubinatu, co było wyjściem naprzeciw tym wszystkim, którzy z powodu skutków prawnych wynikających z zawarcia małżeństwa, wybierają związki nieformalne.

Dzisiaj polskie prawo nie uznaje formalnie konkubinatu. W wielu przypadkach konkubenci, pomimo więzi faktycznie ich łączącej, nie mają praw przysługujących małżonkom. Dziecko urodzone w konkubinacie ma status pozamałżeńskiego. Brak jest również prawa dziedziczenia ustawowego po konkubencie, co ewidentnie utrudnia zabezpieczenie majątku na wypadek śmierci jednego z partnerów. Aby zapewnić sobie prawa, konkubenci mogą zawrzeć stosowną umowę cywilnoprawną, jednak prawo podatkowe już nie jest w tym zakresie tak łaskawe. W razie otrzymania darowizny lub spadku konkubenci zobowiązani są do zapłaty podatku na zasadach obowiązujących osoby obce, czyli według najwyższej stawki. Przy wyliczaniu zdolności kredytowej partnerzy są traktowani jak single, a dochody partnerów nie są sumowane, co utrudnia uzyskanie kredytu na większą sumę. Nie jest też możliwe wspólne rozliczenie podatku z konkubentem, jednak już za wzajemne zobowiązania podatkowe odpowiada się solidarnie.
Jedynie w rozumieniu prawa karnego konkubenci są osobami najbliższymi, dzięki czemu mają między innymi prawo do odmowy składania zeznań przeciwko partnerowi.
Pomijając mocno zakorzenione w kulturze europejskiej wzorce relacji małżonków wydaje się, że akty prawne powinny odpowiadać na aktualne potrzeby i przemiany społeczne. Ustawa o związkach partnerskich uregulowałaby prawa i obowiązki setek tysięcy par żyjących w konkubinacie.
Obecnie brak regulacji o związkach partnerskich (nawet różnopłciowych) podyktowany jest obroną życia w rodzinie, jako podstawowej komórce życia społecznego. To powoduje, że na piedestale stawia się konserwatywne wartości, ignorując wartości ważne dla tych, którzy z różnych powodów nie decydują się na sformalizowanie swojego związku. Zasadne jest zatem pytanie, czy wprowadzenie ustawy o związkach partnerskich będzie równoznaczne z podważeniem wartości rodziny? |

Monika Kordowska, adwokat, partner zarządzający w kancelarii Grupa Prawnicza Kordowska, Rytel Adwokaci i Radcowie Prawni sp. p.