Niełatwo jest wymyślić oryginalną formę dla wieżowca, niemniej jednak Renzo Piano, jednemu z najwybitniejszych żyjących architektów, ta sztuka się udała. W 2012 roku w pobliżu London Bridge, czyli w samym sercu stolicy Zjednoczonego Królestwa, powstał budynek inny niż wszystkie.

 

Tekst: Paweł Kobylański

 

Uświęcone tradycją miejsce uhonorowano (niektórzy uznaliby zapewne, że raczej zbezczeszczono) poprzez wstawienie ultranowoczesnej, ponad trzystumetrowej wieży, której agresywna forma wydaje się kaleczyć niebo nad stolicą Albionu. Nie obyło się,
oczywiście, bez wyścigu o tytuł najwyższego budynku w Europie. Shard of Glass (okruch szkła), gdyż tak tę budowlę nazwano, faktycznie był przez krótką chwilę najwyższym budynkiem Europy (poczciwa Tour Eiffel, ani żadna ze słynnych wież telewizyjnych nim przecież nie jest). Wysokość 309,6 metra (ostatecznie ustalona, jak twierdzi miejska legenda, dopiero w trakcie budowy) miała niewątpliwie w zamyśle rzucić na kolana Rosjan, którzy nie dość, że trzy lata wcześniej ukończyli w Moskwie trzystudwumetrowe Miasto Stolic, to na dodatek jeszcze wznosili wówczas wieżę Jewrazija o wysokości… no właśnie, równo 309 metrów! Radość Anglików nie trwała długo, gdyż w Moskwie powstały w krótkim czasie jeszcze trzy budynki znacznie wyższe od Okrucha, z których najwyższy, zwany Wieżą Federacji sięgnął chmur o pułapie niemal 375 metrów. Ale to jeszcze nic! W Sankt Petersburgu powstało, oddane na początku ubiegłego roku Łachta Centrum o wysokości 462 metrów, deklasując tym samym cały europejski peleton. W ten sposób Shard of Glass uzyskał zaszczytny tytuł najwyższego w Unii Europejskiej budynku, która generalnie, w odróżnieniu od Rosji, Ameryki i dalekowschodnich tygrysów wieżowcami trochę się jakby brzydzi… Ale to też, jak wszystko wskazuje, nie na długo i to z dwóch powodów …

 

 

Po pierwsze: Wielka Brytania zamierza 19 marca wypisać się z Unii. Pomijając jednak fakt wątpliwego europejskiego mistrzostwa w kategorii „skok wzwyż” Shard of Glass pozostaje nietuzinkowym budynkiem, który z pewnością odbierze nieco ikoniczności innym londyńskim, współczesnym architektonicznym „celebrytom”, takim jak słynny Ogórek Normana Fostera, czy przypominający nieco beczkę śmiechu miejski ratusz, że o nieco już spatynowanym Lloyd’s Building autorstwa Richarda Rogersa, (tak tego samego, który wspólnie z Renzo Piano zaszokował w swoim czasie światową opinię publiczną kontrowersyjnym Pompidou Centre w Paryżu) nie wspomnę… Ale jeszcze słów kilka o samym bohaterze naszej dzisiejszej opowieści. Shard of Glass ma „tylko” 72 kondygnacje, okupowane (licząc od dołu) przez biura, restauracje, pięciogwiazdkowy hotel oraz jedne z najdroższych w Londynie apartamenty, sięgające 65 piętra. Wszystko co znajduje się powyżej, służy już tylko technice lub dostarcza wrażeń estetycznych turystom odwiedzającym tarasy widokowe. Aby Shard of Glass wznieść, zburzono kilka innych budynków i zastosowano głębokie palowanie, co jest raczej zrozumiałe z uwagi na położenie na samym brzegu Tamizy. Czas budowy pokrył się z kryzysem ekonomicznym
lat 2008/2009, który pozbawił pracy dużą część brytyjskiego sektora budowlanego, obiekt mimo tego ukończono, przy budżecie znacznie przekroczonym w stosunku do pierwotnych założeń, gdyż jego inwestorem była rodzina królewska z Kataru. Taki jest właśnie nasz dzisiejszy świat…
A jaki jest ten drugi powód detronizacji Shard of Glass? Otóż w Warszawie, u zbiegu Chmielnej i Al. Jana Pawła II już trwa budowa Varso, budynku autorstwa (nomen-omen), sir Normana Fostera, budynku, który już wkrótce stanie się piątym najwyższym w Europie i najwyższym na terenie Unii.

 

Paweł Kobylański, rocznik 1958, architekt działający w kraju i zagranicą. Były członek zarządu Rady Architektów Europy, obecnie wiceprezes SARP ds. zagranicznych i uczestnik Rady Fundacji Lubiąż. Autor szeregu publikacji nt. architektury i zawodu architekta. W ramach hobby restauruje zabytkowe samochody i bierze czynny udział w rajdach pojazdów historycznych. Od niedawna próbuje sił również jako autor powieści sensacyjnych, pisanych pod pseudonimem.

Renzo Piano, laureat Nagrody Pritzkera (architektonicznego Nobla) stworzył wiele projektów znaczących budowli na całym świecie m.in: Centre Georges Pompidou w Paryżu, New York Times Building w Nowym Jorku, Menil Collection Museum w Houston (1986), jedno z najbardziej niezwykłych dzieł inżynierii XX wieku – lotnisko Kansai International Airport w Osace (1988), Centrum Kulturalne Jean-Marie Tjibaou na Nowej Kaledonii (1991) oraz część placu Poczdamskiego w Berlinie. Piano projektował także stadiony piłkarskie, mosty, statki pasażerskie i samochody.