Jedną z zasad rządzących współczesną architekturą jest brak obowiązujących w niej zasad. Żyjemy bowiem w czasach, które charakteryzują się afirmacją różnorodności oraz rezygnacją z doktrynalnego podejścia do projektowania budynków i wnętrz. Dlatego ważniejszy jest proces dochodzenia do formy oraz detalu niż ogólna idea regulatywna, która ma kierować poczynaniami architekta.

 

Tekst: Krzysztof Sołoducha

 

Z tego napięcia pomiędzy doktrynalną jedno- rodnością, która charakteryzowała zwłaszcza modernizm, a rozpłynięciem się jej w formach historyzujących, będących jedynie powtórzeniem form osadzonych historycznie, co było charakterystyczne dla postmodernizmu, wyrosła idea kontekstualizmu Kennetha Framptona. Mówi ona, że źródłem formy dla współczesnego architekta powinien być szeroko rozumiany kontekst, z którego może czerpać inspiracje oraz idee, deformując je i przekształcając na potrzeby formy, kubatury lub wnętrza. Co więcej, jego pracą nie powinna już kierować modernistyczna idea, zgodnie z którą forma podąża za funkcją. Skupiona na zadowoleniu odbiorcy doktryna, głosi, iż forma podąża za pozytywnymi emocjami użytkownika przestrzeni – form follows emotions – które będą tym bardziej intensywne i ponad- czasowe, im bardziej odpowiadają duchowi miejsca – genius loci – w którym powstają. Dorobek tegorocznych zwycięzców jednej z najważniejszych polskich nagród architektonicznych – Honorowej Nagrody Stowarzyszenia Architektów Polskich – krakowskiego biura Lewicki Łatak, jest dowodem na obowiązywanie, tej odniesionej do kontekstu, doktryny różnorodności w architekturze.

Jakość w historycznym otoczeniu

Lewicki i Łatak rozpoczęli wspólną pracę już po studiach, w 1988 roku. Przez ten długi czas praktyki projektowej podejmowali się różnych zleceń oraz zadań, ale zawsze dążyli do tego, aby ich projekty charakteryzowała wysoka jakość. Dzięki temu, jak możemy przeczytać w uzasadnieniu jurorów nagrody, ich realizacje prezentują bardzo wysoki poziom we wszystkich aspektach wartości, w tym formy, kontekstu i funkcji. Większość projektów posiada unikalne cechy potwierdzające tożsamość miejsca i wzbogacające przyrodnicze i kulturowe otoczenie. W dorobku architektów są luksusowe apartamentowce, akademiki, obiekty przemysłowe i sportowe, a także projekty przestrzeni publicznych. Wiele z nich powstało w relacji z zabytkową tkanką miejską. Większość w Krakowie. I ten trudny, historyczny kontekst działalności biura sprawił też, że jedną ze specjalności pracowni jest umiejętność tworzenia nowoczesnych obiektów w historycznym otoczeniu.
Jedną z realizacji, która zdecydowała o takim postrzeganiu pracowni, jest zwycięski projekt zagospodarowania krakowskiego placu Bohaterów Getta (wcześniej Zgody).
Postanowiliśmy całym wnętrzem placu opowiedzieć o historii tego miejsca. Pamięć o tych, których już nie ma, wyrażona jest przez nagromadzenie zwykłych przedmiotów. Krzesła, studnia z pompą, kosze na śmieci, wiaty przystanków tramwajowych, stojaki na rowery, nawet znaki drogowe, oprócz codziennych funkcji użytkowych nabrały aspektu symbolicznego. Wybraliśmy spatynowany brąz, skorodowane żeliwo, ocynkowanie, które staje się matowe. Kostkę z szarego sjenitu i zwykły beton – mówią autorzy projektu.

Niezwykła kompozycja honoruje pamięć ofiar bez wielkich ingerencji w strukturę placu, działając jedynie za pośrednictwem swobodnie rozrzuconych artefaktów, śladami pracy ludzi, którzy kiedyś tu mieszkali. Wyraża zarówno szacunek dla ludzi, jak i dla przestrzeni, która pozostała śladem ich obecności.
Podobnych pomysłów na nową formę w historycznym otoczeniu jest w dorobku biura znacznie więcej.
W 2005 roku powstał hotel zbudowany przy Placu na Groblach – u stóp Wzgórza Wawelskiego. Lewicki i Łatak zbudowali minimalistyczny, współczesny gmach o jasnych elewacjach i zmieniającym się układzie okien (niższe piętra mają okna pionowe, wyższe – poziome). Powściągliwa elegancja i stonowane formy, pozwoliły wpisać obiekt w niezwykle trudny kontekst. Podobnie stało się z budynkami mieszkalnymi, które architekci
zaprojektowali przy Placu Nowym na Kazimierzu oraz przy ulicy Nadwiślańskiej na Podgórzu. Ze względu na układ podłużnej działki przy ulicy Starowiślnej, fasadę projektowanego tam hotelu Lewicki i Łatak podzielili na dwie części. Różnicując obie części, lecz zachowując te same materiały i kolory, w subtelny sposób zaznaczyli, że nowy, spójny stylistycznie gmach stanął w miejscu pierwotnie zajętym przez dwie kamienice. Dużo
staranności i wyczucia wymagał też projekt architektoniczny aranżacji muzeum Jana Pawła II w jego dawnym domu rodzinnym przy rynku w Wadowicach.

Rzeźbiarskie Eksperymenty

W dorobku pracowni są jednak przykłady odejścia od tego bardzo wyważonego, pełnego szacunku podejścia do przestrzeni i poszukiwania form bardziej ekspresyjnych, a nawet eksperymentalnych. Najbardziej znanym przykładem tego podejścia jest obiekt Flyspot
w podwarszawskich Morach. Jak piszą sami architekci, źródło formy aerotunelu można wskazać w dwóch elementach: z jednej strony w funkcji, a z drugiej w okolicy, a raczej jej braku. Najsilniejszym elementem otoczenia jest hotel Rest ze swojską sylwetką i dwuspadowym, niebieskim dachem. Gdyby zatem na serio wziąć ideę kontekstu, wyszłaby pewnie dosyć grzeczna wariacja na temat stodoły. W pobliżu nie ma innych, równie silnych elementów, może z wyjątkiem przebiegającej tuż obok autostrady. Z tej inspiracji mogłaby
powstać monotonna zabudowa liniowa albo też kurhan, na kształt składowisk materiałów w centrach zarządzania autostradami. Żywiołem, z którym musieli zmierzyć się twórcy Flyspot, jest jednak powietrze i to te inspiracje legły u podstaw niezwykłej formy. Budynek jest wielkim odkurzaczem. Wielkie otwory po obu stronach głównego trzonu budynku przypominają wloty powietrza samolotu odrzutowego. Całe wyrafinowanie tego konceptu polega jednak na tym, że rdzeń i obie ssawki są tak umiejętnie skomponowane, że nie robią wrażenia urządzenia technicznego, ale rzeźby w terenie. Gdy jednak zajrzeć do środka, to okazuje się, że forma jest wymuszona kształtem zamontowanego w środku
wielkiego wentylatora rozpędzającego powietrze do prędkości ponad 200 km/h i pozwalającego użytkownikom na swobodne unoszenie się w powietrzu.


Flyspot – tunel aerodynamiczny, Mory, gm. Ożarów. Fot. Wojciech Kryński

Betonowa kubatura robi wspaniałe wrażenie. Przypomina samolot A10 – brzydala wśród samolotów. Beton jest przy tym pięknie popodcinany w skosy, przypominające najnowsze trendy w projektowaniu samochodów. Pełno tam ostrych cięć i linii, choć tylko architekci wiedzą, na ile jest to świadomy zabieg, a na ile wypadkowa techniki.
Najciekawsza jest część wieży od strony drogi na Poznań. Ma nieregularny kształt z ostrą koroną z jednej strony, na której wybrzuszeniu pociągnięta została pionowa szczelina. Dodatkowo formę urozmaicają trzy wypukłe i wklęsłe kreski, przecinające się gdzieś
w okolicy 1/3 wysokości wieży. Im bardziej w dół jednak, tym rzeźba staje się mniej
abstrakcyjna, a coraz bardziej odwołuje się do modernistycznych asocjacji. Długie, horyzontalne, wstęgowe okna u podstawy, przypominają realizacje Le Corbusiera
lub Niemeyera. Wnętrza są surowe i industrialne. Mimo że obiekt robi wrażenie sporą kubaturą, to w środku jest wyraźnie ciasno, ze względu na wielkie urządzenia techniczne potrzebne do nadania pędu powietrzu.
Podobnie abstrakcyjną formę ma jedna z najnowszych realizacji biura – Hala 100-lecia KS Cracovia wraz z Centrum Sportu Niepełnosprawnych przy ulicy Focha w Krakowie. Budynek to horyzontalna, prosta kubatura wpisana w nieregularny krajobraz okolicy. Obiekt jest
tak zaprojektowany, że przez specjalne wały można dotrzeć na dach budynku, a wgłębienia terenu, z których wywieziono niemal 22 tysiące metrów sześciennych ziemi, przypominają wielkie wąwozy. Dach hali pokryty został trawą i kwiatami. Rozciąga się stamtąd widok
na panoramę miasta. Elewację budynku pokryto modnym cortenem – blachą o rdzawym kolorze. Duże przeszklenia w przyziemiu sprawiają, że obiekt wydaje się unosić nad ziemią.


Hala 100-lecia KS Cracovia 1906 z Centrum Sportu Niepełnosprawnych, Al. Marsz. F. Focha, Kraków.
Fot. Wojciech Kryński

 

Honorowa Nagroda SARP – to jedno z najważniejszych wyróżnień, jakie w Polsce może dostać architekt. Przyznawana od 1966 roku nagroda, wręczana jest za całokształt twórczości. Od lat nie trafia jednak do emerytowanych twórców, a do czynnych architektów, dla których ma być raczej motywacją do bardziej wytężonej pracy, a nie podsumowaniem dorobku.