Boże Narodzenie to najbardziej rodzinne święto w Bułgarii, spędzane w domu, tylko w gronie najbliższych. To także czas związany ze wspominaniem bliskich zmarłych, przygotowywaniem się na kolejny rok i zamknięciem tego, który minął.


Tekst:
Teodora Konach

Wigilia Bożego Narodzenia w Bułgarii jest świętem, które w dużej mierze zachowało ludowe obyczaje z czasów trackich i rzymskich. Zachowanie przy stole i same potrawy mają wymiar magiczny; mają zapewnić zdrowie i dostatek dla całej rodziny. Tradycyjna kolacja wigilijna jest postna, przy czym wykluczone są nie tylko potrawy mięsne, ale również ryby i produkty mleczne. Podstawowe potrawy to gołąbki z marynowanych liści winogron z ryżem, gołąbki z liści kiszonej kapusty, pieczona dynia, suszona czerwona papryka nadziewana fasolą lub ryżem, różne rodzaje banicy (cienkie ciasto, wyrabiane również tylko z mąki i wody, nadziewane dynią lub jabłkami), suszone owoce, orzechy, kompot z suszonych owoców, pszenica. Liczba potraw nie jest określona, może być ich np. siedem – jak dni tygodnia, dziewięć – ile trwa ciąża u kobiety, dwanaście – ile miesięcy w roku. Jednak im większa liczba potraw, tym lepiej, bo to symbolizować będzie przyszłoroczny dobrobyt rodziny i domu.

 

Pieniążek albo węgielek

Centralnym elementem wieczerzy wigilijnej są chleby obrzędowe – zgodnie z tradycją – trzy rodzaje. W głównym chlebie obrzędowym znajdują się losy – wśród nich koniecznie pieniążek, w niektórych regionach również dereń, symbol zdrowia i urodzaju, czy węgielek, jako szczęście, zdrowie i sukcesy.
Drugi rodzaj chlebków to te bogato zdobione symbolami dostatku – znajdziemy na nich przedstawione symbolicznie uprawy i zwierzęta będące w posiadaniu gospodarzy: winnice, sady, konie, owce itp. Wreszcie są jeszcze chlebki najmniejsze, okrągłe tzw. kołacze albo kravai przeznaczone dla kolędników.

Dla domowników i zwierzątek

Chleb obrzędowy jest dzielony na kilka części, przy czym pierwsza jest zawsze dla Matki Boskiej, która ma symbolizować również spokój i harmonię w życiu domowym rodziny w kolejnym roku. W niektórych domach chleb obrzędowy rozłamywany jest przez najstarszą kobietę w rodzinie, w innych – przez najstarszego domownika, niezależnie od płci. W zależności od regionu i tradycji danej rodziny, chleb obrzędowy może być podzielony na cztery główne części (dla Matki Boskiej, dla Boga, dla domu oraz dla trzody i upraw). Jeżeli pieniążek znajdzie się w części poświęconej Matce Boskiej, oznacza to, że wszyscy domownicy będą bardzo szczęśliwi i w domu będzie panował dostatek w kolejnym roku. Każdy z domowników dostaje po kawałku chleba, z nadzieją, że znajdzie w nim szczęśliwy los.
Chleb obrzędowy spełnia funkcję bezkrwawej ofiary, stąd i jego centralna rola przy świątecznym stole. Jest on również postny (bez jajek i bez nabiału), tradycyjnie był przygotowywany przez niezamężną kobietę w rodzinie, dziś obowiązek ten coraz częściej wykonują starsze kobiety. W niektórych domach wciąż zachowano rytualne przesiewanie mąki przez trzy różne sita, przed wypiekiem bożonarodzeniowych chlebów obrzędowych. Przed rozpoczęciem jedzenia stół jest kadzony aromatycznym kadzidłem. Przy stole świątecznym powinno się siedzieć jak najdłużej i nie odchodzić od niego bez potrzeby. Po wieczerzy wstaje się od stołu razem, aby nikogo z uczestników kolacji nie zabrakło i w przyszłym roku.

Bałkańskie szczęście

Bardzo ważnym elementem jest ogień przy wieczerzy – do kominka trzeba włożyć wybrany starannie kawał drewna, gałąź dębu lub gruszy (tzw. badnik, koladnik), którą smaruje się mirrą i zawija w białe płótno. To drewno powinno się palić przez całą noc. Jego ścinanie i przynoszenie do domu zawsze było obowiązkiem gospodarza. Zwyczaj ten, najbardziej rozpowszechniony spośród rytuałów bożonarodzeniowych, obecnie kultywowany jest tylko w mniejszych miejscowościach i na wsiach.
Charakterystyczny jest także zwyczaj „przechodzenia – przychodzenia” szczęścia lub nieszczęścia, w zależności od tego, kto wejdzie do domu podczas kolacji. Jeżeli pojawi się gość, nie można go nie zaprosić do środka. Jednak taka wizyta zapowiadać może dla domowników zarówno dobre, jak i złe wydarzenia w kolejnym roku. Wciąż jeszcze żywe są rytuały związane z wróżeniem przy użyciu bukszpanu. Wiązanki z jego gałązek wkłada się pod poduszki domowników. Ci, którzy po obudzeniu znajdą je zielone i świeże, będą się cieszyć dobrym zdrowiem. Tradycja nakazuje nie sprzątać niczego z wigilijnego stołu, bo w nocy być może pojawią się bliscy zmarli, aby również świętować.
Są wreszcie kolędnicy, którzy po zmroku chodzą od domu do domu i wykonują utwory obrzędowe, związane z dobrobytem, zdrowiem i urodzajem. Z reguły „drużyna” kolędników śpiewa najpierw pieśń dla całego domu, a potem dla każdego z domowników osobno. Inna jest treść życzeń dla gospodarza, inna dla gospodyni, młodych czy dla dzieci. Natomiast stałym elementem jest tzw. błogosławieństwo kolędników: „Powiedzcie, drużyna, amen!” i wszyscy kolędnicy odpowiadają „Amen”. W podzięce dostają małe chlebki (kravai), jedzenie czy drobne pieniądze.
Święta Bożego Narodzenia obchodzone są w Bułgarii zgodnie z kalendarzem juliańskim, czyli 24 i 25 grudnia, podobnie jak w Grecji i Rumunii. Jednak głównym świętem w bułgarskiej cerkwi prawosławnej jest Chrzest Pański obchodzony 6 stycznia. Tu centralnym obyczajem jest święcenie wody wraz z rytualnym rzucaniem krzyża do rzeki, jeziora lub morza. Krzyż wyławiany jest przez wiernych, a cały rytuał wieńczony jest świątecznym tańcem horo w wodzie. Zwyczaj ten jest bardzo popularny w Bułgarii, ale również w Grecji. |

Konsultacja naukowa i zdjęcia: doc. Veselka Toncheva, Bułgarska Akademia Nauk.